Grupa Wsparcia "Amazonki"

Amazonki na wycieczce w Krakowie

Amazonki z wizytą w dawnej stolicy Polski

W dniach 24-26.08.2015 r. nasza Grupa Wsparcia "Amazonki" z Karwin odwiedziła Kraków. Trzy dni na zwiedzanie starego grodu wawelskiego to stanowczo za mało, aby zmierzyć się z jego bogatą historią, ale wystarczająco dużo, aby pooddychać klimatem tego miasta artystów, poetów i odwiedzających je turystów z całego świata.

W podróż udałyśmy się pociągiem pendolino - przejazd w obie strony, szybko, bo tylko sześć godzin w jedną stronę, wygodnie i komfortowo.

Nocowałyśmy w hostelu „ROLLERS” mieszczącym się w starej kamienicy przy Placu Matejki, oddalonym pięć minut od Dworca Głównego i Galerii Krakowskiej, w otoczeniu różnorodnych barów, restauracji, kafejek i sklepów otwartych przez 24h. Z łatwością można było sobie wybrać odpowiadające naszym gustom menu po umiarkowanej cenie. Stąd na Stare Miasto i Krakowski Rynek już tylko niecałe pięć minut obok Barbakanu, dalej przez Planty i Bramę Floriańską.

Po podróży i zakwaterowaniu oraz spotkaniu z krakowskimi koleżankami amazonkami, wspólny popołudniowy spacer po starym Krakowie. Wieczorem niezwykła atrakcja - specjalnie dla nas, bo jest przecież poniedziałek i placówki kulturalne mają wolne, recital Pani Tamary Kalinowskiej w kultowej „Piwnicy pod Baranami”. Tylko dla tego wzruszającego występu krakowskiej artystki warto było przebyć taki kawał drogi.

Następnego dnia spotkanie z Panią Anią, przewodnikiem PTTK po Krakowie. Poprowadziła nas Drogą Królewską i wszystkimi jej znaczącymi miejscami na Wawel. Wszystko można zobaczyć w naszej galerii. Pogoda tego dnia niestety nie sprzyjała spacerom, bo rozpadało się i po czterech godzinach zwiedzania, zmęczone i zziębnięte, odpoczywałyśmy przy kawie i szarlotce w znanej literackiej restauracji „Jama Michalika”, w której przedwojenni twórcy za konsumpcję w tym lokalu płacili swoimi pracami. Do dzisiejszego dnia zachowało się w wystroju lokalu tylko 30 % przedwojennych zbiorów.

Ostatni dzień to już przygotowania do powrotu do domu. Jeszcze rano ostatni spacer po okolicy: Rynek na Kleparzu, Plac Szczepański, Teatr Słowackiego, spacer Plantami na krakowski Kazimierz. Tam rozstanie z koleżankami z Krakowa: Stasią, Kazimierą, Jagodą i Teresą. Dziękujemy Wam bardzo za sympatyczne towarzystwo. Dzięki Wam czułyśmy się w Krakowie jak u siebie w domu.

Szczególne podziękowania należą się naszej koleżance Mai Skolimowskiej, która tę szaloną wyprawę zorganizowała.